MKS ZABORZE - GWAREK ORNONTOWICE
(WTOREK) 17.05,11 godz. 17.00
1 : 1 (0 : 0)
bramka: Oskar Bieliński (asysta Marcin Jakubowski)
1-4-4-2
PAWEŁ DABROWSKI,
DAWID KUBIAK, PIOTR KOGUT, OSKAR BIELIŃSKI, ADAM GRYCHTOLIK,
KAMIL PAWŁOWSKI (58 min KAMIL WARCZACHOWSKI), RAFAŁ JAKUBEK, ADRIAN SIKORA, MARCIN PASZEK,
SZYMON CHROST(52 min MARCIN JAKUBOWSKI), KUBA PODYMA (52 min SEWERYN KUZIOŁA)
R:KAMIL NAWRAT, DANIEL JADCZYK, DANIEL SPENDEL,
N: BORONOWSKI, CHMIELEWSKI, FRANOSZ, SOKALSKI, KRZYŻANKIEWICZ, KARDAS, D. KUZIOŁA, CISZEWSKI
bardzo dobrym widowiskiem uraczyły nas zespoły MKSU i GWARKA, po meczu na pewno niedosyt jest w jednej i drugiej drużynie, obie drużyny miały sporo szczęścia i pecha, wybita piłka z lini bramkowej z obu stron, słupki, poprzeczki, nie odgwizdane rzuty karne (zeby nie było podtekstów zawody byly bardzo dobrze prowadzone przez sędziego), jedni i drudzy chłopcy walczyli, ale co najwazniejsze walczyli fer, wynik nikogo nie satysfakcjonuje, zaś nasza gra napawa małym optymizmem, pierwsza połowa zdeydowanie dla nas, zagraliśmy wysokim presingiem, prowadzilismy grę, przeprowadzilismy sporo skladnych akcji, oddaliśmy kilka strzałow z dalszej odległosci, zabrakło tylko precyzji albo ostatnie podanie było mało precyzyjne, w defensywie potrafiliśmy zneutralizować jednego z najgożniejszych zawodników naszj ligi, wspólpraca w linii oborony w pierwszej połowie bardzo dobra, asekuracja, skracanie, naprawdę niźle to wyglądało, oczywiście nie obyło się bez kilku błedów i w ustawieniu, i podczas wyprowadzania piłki, ale to jest nieuniknione, inna sprawa, że niestety nasze boisko nie sprzyja grze kombinacyjnej,
na druga połowę wyszliśmy z jeszcze większą mobilizacją, 10 min jeszcze było w naszym wykonaniu ok mecz "nabrał rumieńców|" gdy chłopcy Gwarka równiez podeszli wysoko pod nas, niektórym naszym chłopakom zaczęło brakowac sił (wysoki presing od pierwszej minuty dał znac o sobie, ale niesportowy tryb zycia tez ma swoje znaczenie), ok 50 min dostaliśmy cios, składna akcja przeciwnika, błąd naszego bramkarza, który do tej pory spisywał się calkiem przyzwoicie i dostajemy bramkę na 0 : 1, po straconej bramce mieliśmy chwile słabości, dobrze, ze przeciwnik tego nie wykorzystał, zawodnicy rezerwowi dali dobrą zmianę, znowu wrociliśmy do gry, po bardzo dobrze wykonanym rzucie rożnym zdobyliśmy bramkę wyrównujaca, rzuciliśmy się na przeciwnika, zapominając o defensywie i mielismy ogromne szczęscie , że Gwarek nas nie skarcił w ostatnich minutach
po dobrym meczu zdobywamy jeden punkt, jedno z powiedzeń piłkarskich mówi, "nie mozesz wygrac przynajmniej zremisuj",
na pocieszenie zostaje nam opinia przypadkowego widza, "na takie mecze to warto przychodzić"
już w sobote jedziemy zmazać plame z pierwszego meczu i potwierdzić, ze nasza praca ma powoli przynosi zamierzone efekty,
pełni wiary w Gliwicach za...... !!!!!!!!!!!!!!!