radosny futbol !!!
03.09.2011 godz. 9.30 zbiórka 8.15
MKS ZABORZE - ISKRA PSZCZYNA
1 : 4 (1 : 1)
2 x 40 min
0 : 1 1 min
1 : 1 28 min Szymon Chrost, asysta Mateusz Gaca
1 : 2 55 min rzut karny
1 : 3 85 min
1 : 4 86 min
1-4-4-2
SZCZUREK, - PAWŁOWSKI, BIELIŃSKI, CISZEWSKI, KUBIAK - , PODYMA, JAKUBEK, GACA PASZEK, -CHROST, SIKORA,
R: KARDAS, KOSCHNY, SOKALSKI, BORONOWSKI, GRYCHTOLIK,
Nieobecni:
konntuzje: Sewryn Kuzioła, Daniel Jadczyk,
chorzy: Paweł Dąbrowski, Marcin Jakubowski,
Jakub Franosz? !!!
nie tak chcieliśmy rozpocząc sezon 2011/12, 3 bramki dostał przeciwnik w prezencie po niezrozumiałych błędach naszych zawodników, tak nie może być aby zasuwać 80 min a wysiłek wszystkich jest marnowany przez proste indywidualne błedy, dajemu z siebie maxa aby dogonić wynik w pierwszej połowie, zdobywamy wyrównująca bramkę, kontrolujemy grę iwszystko idzie w dobrym kierunku, druga połowa podobnie jak końcówka pierwszej , marnujemy kilka wyśmienitych sytuacji do objecia prowadzenia i tylko sami zawodnicy wiedza jak to zrobili, ze piłka nie zatrzepotala w siatce, niestety w niegroźnej sytuacji na swoim polu karnym tracimy piłke, w wyniku straty niepotrzebny faul w polu karnym i znowu jak w pierwszej połowie musimy grać pod presją, co niektorym chłopkom niestety wyraźnie wiąże nogi, postwiliśmy wszystkko na jedna karte, odkryliśmy się zupełnie, przy stałych fragmentach gry nasz bramkarz wędruje w pole karne niestety zostajemy mocno skarceni przez przeciwnika w doliczonym czasie gry, po dwóch fatalnych błedach naszego obrońcy tracimy 2 bramki w ciągu 30 sek, przeciwnik wypunktował nas bezlitośnie, wykorzystał naszą niefrasobliwość, naszą nieudolność, mimo nie najlepszej naszej gry(walki było dużo mnie grania w piłke), powinnismy schodzić z boiska z 3 pkt, niestety przegraliśmy jak frajerzy, nie wiem gdzie myślami była częśc zawodników ale na pewno nie na murawie
wstyd mi dzisiaj za to co zaprezentowaliśmy w grze defensywnej
jest takie powiedzenie nie potrafisz wygrać możesz zremisować, lecz my nie jesteśmy w stanie tego zrobić ponieważ nasza fantazja w grze obronnej w niektórych momentach nie zna granic,